Auto z historią – Skoda Felicia FUN – prawdziwy „rodzynek”
Myśląc dziś o Skodzie Felicii, ciężko ją klasyfikować jako klasyka czy youngtimera. Ceny w internecie za używane egzemplarze też świadczą o tym, że Skoda nie jest jeszcze docenianym samochodem przez fanów starszych samochodów i 90% samochodów kosztuje poniżej 3 tysięcy. Popularna następczyni Skody Favorit jest ceniona za dość ergonomiczne wnętrze oraz bardzo przyzwoite silniki. Główną bolączką czeskiego kompaktu produkowanego w latach 1994- 2001 jest słaba blacha i w zdecydowanej większości egzemplarzy widać te lata na karoserii. Czemu więc Felicia w artykule? Ponieważ egzemplarz Tomka nie jest zwykłą wersją, a 1 z 4016 sztuk w wersji „Fun”. W ostatnich dniach Skoda Felicia FUN Tomka do charakterystycznego żółtego nadwozia zyskała nowe tablice rejestracyjne – również żółte.
Skoda Felicia – trochę liczb
Najbardziej popularną Felicia był 5-drzwiowy hatchback. Podstawową jednostką napędową był silnik benzynowy o pojemności 1,3l. Moc w zależności od wtrysku wynosi 54KM (wtrysk jednopunktowy) oraz 68 KM (wtrysk wielopunktowy). Najmocniejszym silnikiem montowanym w Felicii był ten volkswagenowski o pojemności 1,6 litra z którego uzyskano moc 75KM. Mistrzem dynamiki jednak nawet z tą wersją silnikową Skoda nie była, chociaż 12 sekund do „setki” nie było złym wynikiem. Prędkościomierz zatrzymywał się przy prędkości 170km/h. Do wyboru był również silnik wysokoprężny o pojemności 1,9l. Felicię w wersji hatchback wyprodukowano w ilości 912810 egzemplarzy. Drugie pod względem popularności było kombi (356 tys.). Do pracy zostały przygotowane wersje Vanplus (zmodernizowana wersja kombi, z plastikową nasadką zwiększającą przestrzeń – 5168 egzemplarzy) oraz Pick-up w czterech odmianach – z otwartą skrzynią, Midi, Hardtop-standard i Hardtop-plus. Na bazie Pick-up powstała wersja FUN.
Skoda Felicia – rodzynek w wersji „Fun” – egzemplarz Tomka
Tomek, dlaczego Felicia?
Tu należało by zadać pytanie dlaczego Skoda. Od dziecka Skoda przewijała się przez moje życie, tata miał Skodę 100, mój pierwszy nowy samochód to była Skoda Fabia. Szwagier najpierw zaraził mnie pick-upami, jednak jak pokazał mi Skodę Felicie Fun, dopiero wtedy się zakochałem. Moje auto to właśnie Skoda Felica Fun, samochód łączący ze sobą pick-upa, auto 2 lub 4 osobowe pół-kabrio. Pochodzi ona z 1999 roku i ma volkswagenowski silnik 1,6. Jej właścicielem stałem się 22 grudnia 2014 roku.
A może przybliżysz nam wersję „Fun”.
Skoda Felicia Fun (typ 796) prototyp został zaprezentowany w 1996 roku w Genewie. Produkowany w latach 1997-2001 w Vrachlabi w Czechach. Felicia Fun została zaprojektowana z myślą o poprawie wizerunku w południowej Europie. Zostało wyprodukowanych 4016 sztuk tego auta. Felicia Fun wyróżnia się spośród innych pickupów nietypową zabudową, mianowicie tylna ścinka jest przesuwana dzięki czemu otrzymujemy dwa dodatkowe miejsca siedzące, samochód więc można zaliczyć jako pickup, natomiast pasażerowie z tyłu podrutują kabrioletem, zarejestrowany jest na 4 osoby. Oprócz charakterystycznego dla tego modelu żółtego koloru wyróżniają go również dodatkowe nakładki na zderzaki, progi, nadkola oraz wnętrze utrzymane w żółtym kolorze, w tym modelu mamy fotele oraz boczki z elementami skórzanymi. We wszystkich modelach Fan jest ujęte logo żaby które znajduje się na słupach, tylnej kalpie oraz na tapicerce samochodu.
A jak trafiliście na siebie?
Skodę znaleźli mi znajomi, którzy akurat byli w Berlinie, 18 grudnia (czwartek), zadzwonił do mnie kolega z informacją, że w Berlinie na jednym z placów stoi takie auto jakiego szukam. Po kilku pytaniach i wysłaniu zdjęć zaliczkowali mi to auto i w poniedziałek 22 grudnia byliśmy po to auto. Takiego samochodu szukałem przez około 2 lata, jednak większość pojawiających się ogłoszeń to były albo samochody w bardzo złym stanie albo bardzo drogie. Moja Skoda miała wszystko na miejscu nie brakowało żadnego detalu i była najtańszą ofertą jaką znalazłem przez ostatnie dwa lata. Licznik wskazywał 100500 km i oceniając zużycie wnętrza wydawał się wiarygodny. Felicia miała w Niemczech tylko jednego właściciela.
Było coś do zrobienia „na już”? Czy na początku nie wymagała Twojej pracy?
W auto trzeba było jednak włożyć trochę pracy. Mianowicie zaraz po przyjeździe trzeba było naprawić termostat, wracając na kołach z Berlina nie działała chłodnica. Godzinny przejazd przez miasto udało się bez zagotowania wody przejechać na maksymalnie włączonym ogrzewaniu (dobrze, że to był grudzień). Trasę ponad 400 km udało się pokonać bez przeszkód. Poza tym z technicznych spraw była linka ręcznego do wymiany. Jak się okazało jednym z największych problemów jakie miałem po zakupie było … znalezienie tapicera, który miałby odpowiedni kolor do wymiany tapicerki. Na szczęście się udało.
A jak było z blachą? Te modele niestety są bardzo podatne na korozję.
Prace blacharsko – lakiernicze rozpoczęły się w czerwcu 2015 roku. Wymienione zostały przednie błotniki, naprawione kielichy z tyłu, poza tym auto zostało pomalowane na oryginalne dwa kolory. Udało mi się kupić ostanie oryginalne naklejki z logiem „żaby” do tego modelu. Później dokupiłem od jednego z czeskich fanów marki Skoda naklejkę na tylną szybę, którą pierwszy właściciel przykleił na osłonę przeciwsłoneczną. Kolejnym krokiem był zakup nowych opon. Stare opony były w dobrym stanie, jednak jak się później okazało mogły być na tym aucie od początku. Kupując to auto w Niemczech był jeszcze komplet kół zimowych.
Jest to bardzo rzadko spotykany model. Znasz jakieś liczby ile ich zostało?
Felicii w tym modelu wyprodukowano 4016 sztuk, największa ilość tych samochodów trafiła do Niemiec. Według danych ze strony jednego z posiadaczy tych modeli feliciars.de wynika, że najwięcej tych aut było zarejestrowanych u naszych zachodnich sąsiadów w 2001 roku, ich liczba wynosiła 919 sztuk, stanowiło to więc prawie ¼ całej produkcji. Od tego czasu ich ilość spada i w 2016 roku w Niemczech było zarejestrowanych 353 tych modeli. W Polsce szacuje, że może być około 10 sztuk.
Bardziej go bierzesz na letnie przejażdżki czy jeździsz na co dzień?
Od zakupu w grudniu 2014 roku do dziś przejechałem tym samochodem ponad 5800 km. Najbardziej w pamięci utkwił mi wyjazd na Targi Motoryzacyjne do Ostródy w 2018 roku. Jechałem dzięki uprzejmości Automobilklubu Morskiego. Ze względu na to, że impreza odbywała się w marcu do końca nie wiedziałem czy pojadę. W przypadku złej pogody Skoda została by w garażu. Pogoda jednak okazała się bardzo ładna, to znaczy w temperatura poniżej zera oraz brak opadów. Asfalt był suchy jak w letnie słoneczne dni. Wyjechałem Skodą rano z ciepłego garażu i zatrzymałem się dopiero w Ostródzie na hali gdzie również było ciepło, dopiero po wyjściu z hali na zewnątrz okazało się, że panuje siarczysty mróz. Najmniej mile wspominam drugi wjazd do garażu, gdzie przerysowałem tylne prawe nadkole 🙁
Wspomniałeś o udziale w targach motoryzacyjnych. Można Cię i Skodę spotkać na innych imprezach samochodowych?
Skodą najczęściej pojawiam się na zlotach lub imprezach organizowanych przez Automobilklub Morski, w tym roku wybieram się na ogólnopolski zlot Skodomania, który odbędzie się na początku września w Sielpi Wielkiej.
Dużo czasu poświęcasz na utrzymanie auta w dobrej kondycji? Jak ludzie reagują na Twoje auto? Znają tą wersję?
Ze względu na to że bardzo mało poruszam się tym autem, na co dzień stoi ono w ciepłym garażu, więc utrzymanie go w należytej czystości nie jest trudne. Często na ulicy widzę uśmiech ludzi którzy widzą moją Skodę, mijając mnie niektórzy kierowcy zwalniają aby się lepiej przypatrzeć temu modelowi. Najczęściej komentarze to, że Pick-up jest fajnie przerobiony, gdy odpowiadam że to oryginał ludzie są zdziwieni ponieważ po raz pierwszy widzą taki samochód.
Ostatnio byłeś na ostatnim przeglądzie?
Zgadza się, Skoda w lutym 2019 otrzymała żółte tablice, ze względu na unikatowość modelu oraz bardzo dobry stan, otrzymałem wpis do ewidencji zabytków ruchomych. To właściwie koniec inwestycji. Pozostaje tylko kosmetyka i coroczna wymiana oleju, ewentualnie inne czynności serwisowe.
A jakieś plany, marzenia motoryzacyjne czy na Felicii Fun koniec?
Aktualnie w planie mam doprowadzenie do pięknego stanu innego samochodu, o którym nie chcę aktualnie mówić. Moim marzeniem motoryzacyjnym jest Skoda 110R.
Jeszcze na koniec powiedz skąd pomysł na fanpage swojego auta?
Pomysł na fanpage powstał z potrzeby zebrania w jednym miejscu całej historii auta, miejscu które będzie dostępne w każdym miejscu na ziemi gdzie będzie internet.
Ja zapraszam do śledzenia na bieżąco fanpage Tomka ze Skodą Felicią FUN. A fanów Skody zachęcam do przeczytania artykuły z inną Skodą – tym razem modelem 120. Jest to egzemplarz z bardzo małym przebiegiem i ciekawą historią samochodu który trafił w odpowiednie ręce.
A jeśli Ty masz auto z ciekawą historią i chcesz się nią podzielić z nami i naszymi czytelnikami napisz do mnie na adres jacek.klasyki@gmail.com